Eustachy doprowadzi mnie
Ten łoś doprowadzi mnie kiedyś do zawału….to że wyleguje się przy drodze to już norma…. że usypia mi zołza po kilku minutach fotografowania – no nawet mu wybaczę…. ale dzisiejszej nocy załatwił mnie na cacy… jadę autem-w świetle reflektorów widzę jakiś ruch na poboczu – myślę – łoś… ale im bliżej tym bardziej jestem przekonana, że gość w dresach mocno chyba narąbany próbuje utrzymać równowagę za pomocą potężnego jałowca-chwieje się na boki, nogi mu się ślizgają, pada na tyłek… wstaje i znów uparcie używa jałowca jako niepewnej podpory-już otworzyłam okno by zapytać czy wszystko w porządku-oczywiście zachowując bezpieczną odległość zbliżam się do nieszczęśnika-ustawiam auto reflektorami w jego kierunku, włączam awaryjne(bo może nie pijany a zawał)… i widzę jak………………… Eustachy rozpaczliwie próbuje nie wpaść w duży krzaczasty jałowiec z gałęziami sosny skłębionymi i wystającymi w kierunku jego głowy bo mu przednie nogi pod niego wjechały po pochyłości rowu a zadnie pozostając na asfalcie nie dają za bardzo oparcia(do tego jedna ciut kulawa)… wybacz Eustachy, że nie pomogłam…ale dawno tak zdziwiona nie byłam… a ze śmiechu będę miała chyba zakwasy…zresztą oglądając się na mnie sprawiłeś, że Twój zadek zjechał do rowu i zebrałeś raciczki do kupy by z miną zafochaną zrobić kilka kroków w las-tam udeptałeś śnieg i zapewne przeleżałeś do rana obmyślając na mnie zemstę za urażenie byczej dumy….
Aga
Agnieszka Zach jest licencjonowanym Przewodnikiem po Biebrzańskim Parku Narodowym i województwie Podlaskim.
Figlarz z tego Eustachego, że hej. 🤣
Wariat kochany😊
Ale ma Eustachy przyjaciółkę – się śmieje jak zwierzątko się zaplątuje biedne!